- Nowością związkową jest decyzja Komisji, by temat sporu zbiorowego przekazać do arbitrażu sądowego. Myśleliśmy, że jest to ustalona praktyka, która w naszym kraju funkcjonuje, ale okazało się, że nie. My będziemy tymi przecierającymi szlak. Mam nadzieje, że w sądzie znajdziemy zrozumienie większe niż do tej pory u pracodawcy i właściciela ? mówi Bogumił Nowicki, przewodniczący Międzyzakładowej Komisji Pracowników Poczty Polskiej NSZZ Solidarność, w rozmowie z Marcinem Koziestańskim.
- W ostatnim czasie, ze strony pracodawcy doszło do dużego ataku na Solidarność. Wykorzystano tutaj istotny segment firmy - dział informatyczny. Restrykcje w postaci oddelegowania z dotychczasowych stanowisk pracy objęły osiem osób - członków naszego związku. Kodeks pracy przewiduje, że pracodawca może to uczynić, ale powinien to uzasadnić. A pracodawca do tej pory nie był w stanie przedstawić żadnych powodów
- relacjonuje Bogumił Nowicki.
- Podzielam zdanie związkowców, że to jest spisek skierowany przeciwko Solidarności i ma związek z prowadzonym przez nas sporem zbiorowym. Inne związki podpisały bowiem z zarządem porozumienie zawieszające spór, a jedynym związkiem, który nadal prowadzi spór zbiorowy jesteśmy my - mówi przewodniczący.
- W wyniku tej decyzji pracodawcy doszło do poważnego krachu dotyczącego działania firmy. Informatycy nadzorowali pewne projekty, a przez oddelegowanie ich do innych zadań doszło do zupełnego załamania funkcjonowania Poczty Polskiej. Przez to ponieśliśmy też straty wizerunkowe - dodaje Nowicki.
Źródło:
Tygodnik Solidarność