Koleżanki i Koledzy,
trudno jest pisać teksty o PP SA, na ogólnie dostępną stronę WWW. Spora część spraw organizacyjnych i pracowniczych, które należałoby nagłośnić, sprawiłaby zbyt dużą przyjemność obcej konkurencji, zagrażającej interesom naszej Firmy. Dzisiaj poruszę więc jako pierwszy, temat konkurencji i sprawności naszych Władz. Jak pamiętacie, polskie Państwo długo nie wyciągało żadnych konsekwencji wobec firm łamiących prawo, przy pomocy różnych ciężarków doczepianych do listów. To złodziejstwo było nawet chwalone, przez pożytecznych idiotów ze świata mediów, jako rzekomy objaw przedsiębiorczości. Poczta o swoje prawa walczyła dość niemrawo, skupiając się zwyczajowo na nadmiernym eksploatowaniu własnych pracowników. Dzisiaj już nikt nie musi dociążać korespondencji konkurując z PP SA. Natomiast faktem jest, że dla odmiany, nasza Firma ma świadomość niepłacenia podatków przez podmioty z nami konkurujące i nie wykorzystuje tej świadomości do odpowiedniego potraktowania konkurencji. Wydaje się, że jako rzetelny płatnik wszystkich państwowych danin PP SA zasługuje na opiekę ze strony organów Państwa, które finansuje. Dbanie o taką opiekę, to zadanie Zarządu i Właściciela.
Drugi temat dzisiejszego komentarza, to sprawa obszernie dyskutowana na zeszłotygodniowym posiedzeniu naszej Komisji, jako jeden z punktów obrad. Wokół tak zwanego PDO, czyli dodatkowej odprawy pieniężnej dla pracowników, gotowych odejść z pracy za drobną opłatą, krążą różne plotki. Ostatnio pojawiła się plotka absurdalna, że NSZZ Solidarność w PP SA blokuje kolejne PDO. NSZZ Solidarność nie bierze, od początku tego projektu, udziału w żadnych ustaleniach dotyczących tego instrumentu pozbywania się pracowników. Uważamy, że Poczta powinna się rozwijać i przyjmować nowych pracowników, a nie zwalniać doświadczonych. Stąd nasz sprzeciw wobec zwolnień grupowych. NSZZ Solidarność nie zajmowała nigdy i nie zajmuje dzisiaj żadnego formalnego stanowiska wobec merytorycznych zapisów PDO. Rozumiemy jednak, że są pracownicy, którzy wolą odejść, niż starać się o cywilizowane reguły pracy.
Za każdym razem PDO jest w całości autorskim projektem Zarządu i to wyłącznie Zarząd zawsze odpowiada w pełni, za wymiar finansowy i czas przeprowadzania PDO.
Moim osobistym zdaniem dziwne jest, że Zarząd oferując pracownikom dotychczasowe PDO, na zasadzie symetrii i zgodnie z zasadami współżycia społecznego nie traktuje pracowników, przynajmniej tak, jak sam jest traktowany przez Właściciela, który dla każdego z członków Zarządu, kończącego jego misję w PP SA, przewidział odprawę w wymiarze dwudziestoczterokrotności miesięcznego wynagrodzenia.
Bogumił Nowicki