Sądy nadal się skarżą na jakość usług Polskiej Grupy Pocztowej, która od miesiąca doręcza ich przesyłki. Sama firma przedstawia statystyki, z których wynika, że reklamacje to margines. "Wyborcza" zaś od kilku tygodni dostaje maile od wielbicieli operatora
W wydziale odwoławczym Sądu Okręgowego w Białymstoku w czwartek padł niechlubny rekord. Z wokandy, z powodu braku potwierdzenia odbioru wezwań, trzeba było zdjąć dwie z sześciu planowanych rozpraw.
- A tak naprawdę, gdyby nie to, że prokurator w jednej ze spraw zrezygnował z apelacji, musielibyśmy odwołać trzy rozprawy. Czyli pięćdziesiąt procent - relacjonuje sędzia Przemysław Wasilewski, rzecznik Sądu Okręgowego w Białymstoku.
Więcej -
tutaj