Piątek, 17 stycznia 2025 r.
Organizacja Międzyzakładowa NSZZ Solidarność Pracowników Poczty Polskiej
 




Organizacje
Podzakładowe


Humor dnia

Aktualności

Autor: Gazeta Polska Codziennie   Data: 2014-11-02
Solidarność przeciw likwidacji małych poczt
Poniżej publikujemy artykuł z Gazety Polskiej Codziennie Numer 954 z 30.10.2014 r.

Zarząd Poczty Polskiej wypowiedział pracownikom zakładowy układ zbiorowy pracy i chce zmienić system wynagradzania. Przeciwko temu buntują się związki zawodowe, podkreślając, że nowe zasady płacy są szkodliwe dla pracowników, lecz nie dla zarządu. Zdaniem pocztowej Solidarności na oszczędnościach stracą także klienci. 5 i 6 listopada br. odbędą się kolejne negocjacje.

Konflikt pomiędzy władzami spółki a jej pracownikami, który trwa od dłuższego czasu, dotyczy planowanej zmiany sposobu wynagrodzeń. Skąd w ogóle pomysł zmian?
"Rynek pocztowy wymusza działania, które dla jednych oznaczają radykalne zmniejszanie kosztów ponoszonych na wynagrodzenia pracownicze. [...] Zarząd Spółki wypowiedział układ zbiorowy pracy i przedstawił propozycję nowego systemu wynagradzania pracowników dostosowanego do konieczności osiągania większych efektów, jednakże w oparciu o umowy o pracę, ubezpieczenie społeczne, prawo do urlopu" - odpisał nam rzecznik Poczty Polskiej Zbigniew Baranowski.
Z kolei przewodniczący pocztowej Solidarności Bogumił Nowicki podkreśla, że już od kilku lat władze poczty wprowadzone do firmy przez PO starają się redukować koszty. - Praca poczty to przede wszystkim usługi, dlatego też większość (ok. 70 proc.) kosztów to koszty osobowe, czyli wynagrodzenia pracowników. Obecnie Poczta Polska zatrudnia ok. 78 tys. osób. Od 2005 r. w ramach tzw. pakietu dobrowolnych odejść pozbyła się 25 tys. osób - opisuje sytuację działacz. I zaznacza, że takie oszczędności nie wystarczają zarządowi, chociaż wskutek odejść fundusz płac jest sukcesywnie coraz niższy. Porównując np. tylko 2013 z 2014 r., jest to 125 mln zł.
- Zarząd wpadł na pomysł, by wypowiedzieć pracownikom zakładowy układ zbiorowy pracy, czyli porozumienie pomiędzy pracodawcą a organizacjami związkowymi, gwarantujące pracownikom stabilne dochody stałej wysokości i premię zadaniową. Zamiast tego proponuje system wynagradzania zadaniowego, gdzie premia ma stanowić główny element wynagrodzenia - mówi Nowicki.
Nowicki wyjaśnia, że zadania pozwalające na uzyskanie premii przez pracownika mogą być tak ustawiane, że będzie to bardzo utrudnione. - Żeby konkretny listonosz dostał premię, nie tylko musi wywiązać się z indywidualnych zadań planowych, ale [musi wywiązać się z takich zadań] także jego jednostka organizacyjna, a w końcu cała firma. Tysiące pracowników mogą zatem wykonać swoje zadania i mimo to zostać pozbawione dużej części wypłaty. Jeśli wspomniany listonosz nie spełni swojego zadania, to nie oznacza, że nie zostaną zrealizowane plany finansowe dla całej poczty, więc premia dla zarządu nie musi przepaść - tłumaczy związkowiec.
Pocztowa Solidarność niepokoi się także innymi pomysłami na oszczędzanie. - Poprzedni zarząd chciał likwidować pomniejsze placówki pocztowe i zamiast nich powoływać agencje. W wyniku fali protestów pomysł nie został zrealizowany. Chociaż obecne władze nie wspominają o agencjach pocztowych, to dążą do centralizacji służby doręczeń - mówi Nowicki.
Jak wyjaśnia, pomysł sprowadza się do tego, by zlikwidować urzędy pocztowe w mniejszych ośrodkach miejskich lub wiejskich i zaoszczędzić tym samym na pensjach dla naczelników pocztowych etc. - Oczywiście straci na tym klient. Listy i paczki będą dochodziły zdecydowanie dłużej - zaznacza Nowicki.
"Z roku na rok nasza terminowość dynamicznie rośnie. Dlatego zmiany, jakie realizujemy w organizacji pracy służby doręczeń, mają na celu m.in. zwiększenie satysfakcji klientów" - odpisał nam z kolei Baranowski.
Jednak zdaniem posła PiS u Piotra Króla protesty przeciwko wypowiedzeniu ZUZP są zasadne. - Warto zwrócić uwagę, że obecny ZUZP obowiązuje od kilku lat i już jego wprowadzenie było niekorzystne dla osób pracujących w Poczcie Polskiej, poczyniono bowiem oszczędności kosztem szeregowych pracowników - mówi. - Ponadto likwidowanie pomniejszych placówek w ramach oszczędności prowadzi do powiększenia dystansu pomiędzy obywatelem a państwem. Mieszkańcy małych miejscowości wielokrotnie skarżyli się na to, że najpierw zabrano im komisariat, potem stację kolejową, a na końcu urząd pocztowy - dodaje poseł.
Zapytaliśmy również Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, czy zamierza podjąć jakieś działania w związku ze sporem. "Kwestie związane z wypowiedzeniem ZUZP powinny zostać uzgodnione pomiędzy stroną społeczną a pracodawcą w drodze konstruktywnego dialogu. [...] Minister [...] nie jest stroną rokowań ZUZP pomiędzy pracodawcą a stroną społeczną" - odpisał nam rzecznik MAiC u Artur Koziołek.

Autor: Magdalena Michalska

Źródło: Gazeta Polska Codziennie





Karta Rabatowa Orlen








 
Webmaster: Sławek  ®2007